Zakrawa to na cud, ale wciąż utrzymuje sie w Tatrach cudowna jesienna pogoda. Ściany powoli schną, dzięki czemu mozna się wspinac nawet na Galerii.
W tatrach trwa ruch, na "brytanie" możecie przeczytać o licznych przejściach i ładnej nowej drodze na Mięguszu, ja donosze Wam tylko o działalności naszych klubowiczów. Radek Kołodziński i Wojtek ... dokonali prawdopodobnie pierwszego powtórzenia drogi "Supergirl" za zach zadniego Kościelca. Próbowali uklasycznic miejsce A0, jednak nie udało się. Wczoraj zrobili natomiast "Pachniesz brzoskwinią", a dziś Starka.
Marek Flisnik i ja pokonaliśmy natomiast Motykę na Zach Szczycie Żelaznych Wrót (VI) (to wraz z Alicją), potem Szewska Pasję na Młynarczyku (VII+,2xA0), i wreszcie Komin Łapińskiego na Galerii (VI+/VII-). Wcześniej wraz z Alicją pokonaliśmy oba standardy na Małym Lodowym (Motyka i Świerz) i przyznać muszę, że droga Motyki to absolutne cudo - obowiązkowy vystup dla każdego taternika! Wczoraj natomiast z Tadkiem Grzegorzewskim przeszliśmy lewą część Galerii (na lewo od klasycznej) nową drogą, direttissimą o nazwie "Final Cut" i trudnościach VI (na zdjęciu). Pogoda ma się utrzymac do niedzieli, więc weekend jeszcze zapowiada sie pracowicie.
pozdrawiam,
paszcz