W ubiegły weekend wróciliśmy z obozu klubowego w Dolinie Kieżmarskiej. Tydzień wspinania w jednym z najbardziej malowniczych zakątków Tatr zleciał szybciej, niż byśmy chcieli.



Fantastyczna pogoda pozwoliła komfortowo rozwspinać się na rozgrzanych słońcem ścianach. Tym którzy uparli się, że zimą musi być zimno, mury Kieżmara dostarczyły chłodnego otrzeźwienia.

Niezależnie jednak od ściany, na której działał zespół, w każdej twarzy widać było czystą radość z działania w górach.



Dziękuję uczestnikom za świetną atmosferę i godną podziwu konsekwencję w realizacji wspinaczkowych celów.

Szczególne podziękowania należą się naszemu Primo, Piotrowi. Bez Ciebie nie stworzylibyśmy tak zgranej ekipy!