Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej Rozumiem

Stanowisko Klubu Wysokogórskiego Warszawa

2017-11-15
Autor: siekiera
W SPRAWIE NIEPRAWDZIWYCH BĄDŹ MYLĄCYCH INFORMACJI PRZEKAZANYCH PRZEZ TATRZAŃSKI PARK NARODOWY W ZWIĄZKU Z PLANAMI WPROWADZENIA ELEKTRONICZNEGO SYSTEMU REJESTRACJI WYJŚĆ TATERNICKICH W TATRACH

W ostatnich dniach ukazało się na stronach TPN „Oświadczenie w sprawie nieprawdziwych informacji zawartych w tekście dotyczącym elektronicznej książki wyjść taternickich”, które dotyczyło tekstu opublikowanego na portalu Wirtualna Polska.
W zakresie samej odpowiedzi na tekst dziennikarski „oświadczenie” nie stanowi przedmiotu zainteresowania Klubu, jednak zostało tam podanych wiele nieprawdziwych, a wręcz krzywdzących informacji i ocen dotyczących relacji środowiska taternickiego i TPN oraz przygotowywanego przez TPN Elektronicznego Systemu Rejestracji wyjść taternickich, które Klub nasz czuje się w obowiązku sprostować.

Podkreślamy, że sprzeciw środowiska taternickiego wobec Elektronicznego Systemu Rejestracji jest protestem  wobec nieuzasadnionej chęci zwiększenia kontroli i uprzedmiotowienia taterników. Jest także obroną najważniejszych dla taternictwa wartości – osobistej wolności i tradycji.

1.
W swym „oświadczeniu” TPN niezwykle wysoko ocenia swoją otwartość na rozmowy i świetne relacje ze środowiskiem taternickim. Niestety taternicy nie podzielają tego poglądu, a ESR jest dobitną ilustracją polityki faktów dokonanych, jaką niezmiennie uprawia TPN. Już w roku 2015 TPN został przez środowisko poinformowany o naszej niezgodzie na ESR, a Walny Zjazd Delegatów Polskiego Związku Alpinizmu uchwalił nawet w maju 2016 r specjalny sprzeciw wobec wprowadzenia ESR w Tatrach Wysokich. Władze TPN przez cały ten czas zapewniały taterników, że system jest „w fazie luźnych koncepcji i pomysłów” a dyskusja nad nim „jest stratą czasu”. Jednocześnie taternicy byli zapewniani, że wezmą udział we „wspólnym wysiłku przy opracowywaniu fundamentalnych założeń” (źródło). Jednak wszystkie te głosy i apele TPN całkowicie zignorował. Po dwóch latach i po wszystkich podniosłych deklaracjach, 23 października 2017 r TPN przedstawił taternikom… skończony projekt informując, że jest on gotowy do wprowadzenia od 1 stycznia 2018!
Jeżeli tak, zdaniem TPN, wygląda „dialog”, „rozmowy” i „świetne relacje” to Klub nasz nie podziela tego wyobrażenia.

2.
Nieprawdziwa jest informacja, że ESR (dla niepoznaki nazywany przez TPN „Elektroniczną Książką Wyjść”) nie będzie wymagał podawania więcej danych, niż obecny system książek. Obecnie, zgodnie z zarządzeniem dyrektora TPN w sprawie uprawiania taternictwa (LINK), jedynym wymogiem jest „zamieszczenie wpisu w książce wyjść taternickich”. Nie są w żaden sposób określone szczegóły tego wpisu z czego wynika, że wystarczające jest samo podanie celu bez danych osobowych. Tymczasem nowy projekt przewiduje konieczność podania danych osobowych co najmniej jednej osoby z zespołu.
TPN stanie się tym samym uprawniony do przetwarzania danych osobowych osób uprawiających taternictwo, na co środowisko nasze się nie zgadza.

3.
TPN twierdzi, że decyzja o wprowadzeniu ESR nie ma podłoża finansowego. Jednak taternicy dobrze pamiętają słowa dyrektora TPN wygłoszone na spotkaniu w czerwcu 2015 r, które każą wątpić w obecne deklaracje TPN:

W kwestii ewentualnych opłat, o których wyjaśnienie poprosił Piotr Xięski, szczególnie mocno ostatnio podwyższonych kwot za udostępnienie (przy okazji zawodów skiturowych czy biegowych) dyrektor i Filip Zięba przyznali, że sytuacja finansowa TPN jest niepewna, i takie opłaty stanowią istotne źródło dochodów. Dotacja dla TPN może być obcięta i TPN obawia się o przyszłość.
Dopytywany, czy w razie potrzeby sięgnie do kieszeni wspinaczy dyrektor przyznał, że jest to możliwe, bo ustawa daje takie możliwości, ale po pierwsze tego obecnie nie planuje, a po drugie, - jeżeli sięgnie – to sięgnie do kieszeni wszystkich grup korzystających z TPN (źródło).

4.
TPN zapewnia dalej, że wprowadzenie ESR jest motywowane „wygodą i bezpieczeństwem użytkowników”. Środowisko taternickie skupione wokół naszego klubu stanowczo oznajmia, że nie potrzebuje żadnej dodatkowej wygody, a wystarczające bezpieczeństwo zapewnia TOPR i książki wyjść taternickich.
Warto przypomnieć, że książka wyjść jest tradycyjnym i stosowanym od dekad na całym świecie, a szczególnie w Tatrach, sposobem komunikowania się taterników pomiędzy sobą oraz taterników z ratownikami. Jest z nimi związana ogromna część taternickiej tradycji i historii. Książki wyjść funkcjonowały i nadal funkcjonują bez zarzutu i środowisko górskie nigdy nie zgłaszało żadnej potrzeby, aby je zmieniać czy udoskonalać. W ubiegłej dekadzie TPN jednostronną decyzją odebrał nadzór nad książkami Polskiemu Związkowi Alpinizmu i objął je w samodzielne władanie. Obecne plany ich zamiany na system elektroniczny są konsekwencją tej decyzji.

5.
Bardzo wątpliwe są pozostałe powody wprowadzenia ESR jakie podaje TPN, dotyczące rzekomej potrzeby ochrony danych osobowych i „wyrywania kartek” z książek wyjść. Po pierwsze, jako się rzekło, nie ma obecnie potrzeby podawania danych osobowych. Podawane są one opcjonalnie i dobrowolnie, a więc nie ma potrzeby ich „chronienia”. Najlepszym dowodem na pozorność tego powodu jest własna propozycja TPN złożona Polskiemu Związkowi Alpinizmu, aby książki te funkcjonowały równolegle z ESR (źródło). Najwyraźniej więc to nie ochrona danych stanowi właściwy powód wprowadzenia ESR.  

6.
Od kilku dekad taternictwo na terenie TPN jest niezmiennie ograniczane i wypychane. W 1981 r taternicy ostatecznie stracili dostęp do 2/3 powierzchni Tatr wraz z zamknięciem dla nich Tatr Zachodnich. W 2003 r TPN zlikwidował zimową chatkę PZA na parkingu Włosienica, w 2010 r zamknięto obozowisko taternickie na Hali Gąsienicowej praktycznie likwidując bazę noclegową w tym rejonie (pozostał tylko ośrodek szkoleniowy „Betlejemka”), zaś kilka lat temu usunięto punkty asekuracyjne z części rejonu skałek reglowych.
Trzeba jednak obiektywnie przyznać, że w ramach „wspierania taternictwa” dyrekcja TPN proponuje nam darmowe worki na odchody.

7.
I na koniec - uderzającą ilustracją „otwartości” TPN na „dyskusję” jest pełne dezynwoltury określenie krytyki ESR-u przez nasz klub mianem „siania niepotrzebnego fermentu” i „działania szkodliwego dla całego środowiska taternickiego”. Taka retoryka przypomina nienajlepsze wzorce z ubiegłej epoki i budzi zdumienie. Przypominamy władzom TPN, że Klub Wysokogórski Warszawa istnieje od 1927 r, czyli o prawie 30 lat dłużej od TPN i ma dumną tradycję reprezentacji środowiska taterników. Z naszego grona wywodzą się tak wybitne postaci jak Wiesław Stanisławski, Bolesław Chwaściński, Wawrzyniec Żuławski, Andrzej Zawada czy Janusz Kurczab. Nasi członkowie należeli również do propagatorów idei powołania TPN. Jest zatem w najwyższym stopniu nietaktowne czynienie nam podobnych insynuacji, zwłaszcza, że jedyną ich podstawą są własne wyobrażenia TPN na temat „interesu środowiska”. Klub nasz powstrzymuje się od recenzowania realizowanych przez TPN zadań ochrony przyrody, choć niewątpliwie miałby to i owo do przekazania. Zwracamy więc tylko uwagę, że to nie urzędnicy TPN, póki co, ustalają co jest, a co nie jest interesem polskiego taternictwa. Tego taternictwa, którego sercem była, jest i zawsze będzie niepohamowana potrzeba osobistej wolności.

Odbierzcie nam wolność, a zniknie taternictwo.
 
Dyskusja o tym artykule liczy już 5 postów. Zobacz ją na forum.