Klubowy letni obóz alpejski to idealna okazja do poszerzenia horyzontów o nowe sektory wspinaczkowe, lub odwiedzenia dawno niewidzianych ścian.
W tym roku postawiliśmy na szwajcarski granit. Pod koniec lipca wylądowaliśmy w okolicach przełęczy
Furka i
Grimsel.
Dla wielu z nas była to pierwsza tak poważna przygoda ze wspinaniem w alpejskich płytach. Zbudowanie pewności siebie zajęło trochę czasu i wysiłku.
Jednak ciężka praca opłaciła się, pozwalając usiąść na legendarnym przystanku autobusowym na szczycie
Turni Hannibala czy też doświadczyć ściany wspinaczkowego
Eldorado.
Pomimo niesprzyjającej aury udało się wycisnąć maksimum wspinania z kilku słonecznych dni. Nawet deszcz nie przeszkodził nam się dobrze bawić. Spontanicznie rozegraliśmy pierwszy puchar Prezesa KWW w tenisie stołowym!
Na szczególne wyróżnienie zasługuje wytrwałość i determinacja zespołu:
Kingi Gwiazdy,
Remigiusza Drewniaka i
Andrzeja Panufnika. Nie ruszyli w drogę powrotną, dopóki nie zwieńczyli swojej szwajcarskiej przygody ultra klasykiem rejonu — linią
Motörhead na
Eldorado.
Serdeczne wielkie dzięki wszystkim uczestnikom obozu oraz koordynatorowi
Kubie Zarzyckiemu. To był kawał dobrego wspinania i świetnej zabawy!
Bartek Olewniczak
Powyższe zdjęcia autorstwa uczestników obozu.