Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej Rozumiem

Peru 2012

2012-11-19
Autor: jesuisdesole
W dniach 23.06 - 26.07 wraz z Katarzyną Skodowską (KW Olsztyn), Tomkiem Klimczakiem oraz Maćkiem Janczarem działaliśmy w masywie Cordillera Blanca w Peru. Za cel aklimatyzacyjny wybraliśmy sobie Pisco (5755m n.p.m) i w ciągu kilku dni od przyjazdu, męczeni chorobą wysokościową weszliśmy na szczyt drogą normalną (PD) w pełnym składzie. Z tzw. Moraine Camp na wierzchołek dostaliśmy się w około 4 godziny. Po powrocie do Huaraz, uzupełnieniu zapasów i krótkim odpoczynku postanowiliśmy zaatakować Artesonraju (6067m n.p.m.) od strony doliny Paron. Niestety Tomek się przeziębił i musiał zostać na dole.
1941358_10202796905237692_368527860_o
Będąc już w dolinie, zdecydowaliśmy że spróbujemy zaatakować górę tak zwanym wariantem Słoweńskim do drogi normalnej wycenionym w przewodniku Brada Johnsona na TD+. Po wcześniejszym wyniesieniu sprzętu na skraj lodowca, w nocy podeszliśmy pod ścianę i rozpoczęliśmy wspinaczkę w dosć stromym sniegu. Kluczowe wyjście kuluarem, w którym lód dochodził do 70 stopni nie sprawiło nam większego problemu. Po przewinięciu się na południowo-wschodnią ścianę gdzie wariant łączył się z drogą normalną, wyciągi wyglądały już tak że prowadzący wychodził na całą długość liny i zakładał stanowisko z dwóch szabli. Na tym odcinku prowadziła głównie Kasia, której organizm chyba najlepiej znosiła wysokość. Trzy wyciągi pod szczytem śnieg się skończył i zaczął się nieprzyjemny szary lód. Wreszcie po przekroczeniu dwóch żeberek słabo związanego śniegu weszliśmy na wierzchołek, z którego zaraz potem rozpoczęliśmy zjazdy. Szczęśliwie, 2-3 godziny przed nami zjeżdżał czteroosobowy zespół przewodników z klientami, zostawiajc co 60 metrów szablę do zjazdu. Wreszcie po 20 godzinach od wyjścia z namiotów stanęliśmy pod ścianą. Zejście przez lodowiec było momentami dość emocjonujace ale na szczęście mieliśmy dobrze widoczne ślady. Choć nie mamy doświadczenia w wycenie tego typu dróg, wydawało nam się że wycena TD+ jest trochę zawyżona ale być może takie odczucia wiążą się z panującymi w tym roku warunkami, które przez lokalnych przewodników IVBV oceniane były jako bardzo dobre.
5497_10202796908077763_627110750_n
Po kolejnym odpoczynku w Huaraz, Kasia wynajęła przewodnika by wejść z nim na szczyt Ranapalca, ja zaś z Klimasem i Kolą podjęliśmy próbę przejścia drogi Jaegera (ED1, 750m) na Chacraraju Este (6001 m n.p.m.). W ciągu dwóch dni dostaliśmy się na morenę pod południową ścianą gdzie rozbiliśmy namiot. Zrobiliśmy też rekonesans podchodząc aż pod bergshrund by w nocy nie błądzić po lodowcu. W ścianę wbiliśmy się jeszcze przed świtem i szybko pokonaliśmy dolne, połogie partie. Problemy pojawiły się w górnej partii drogi gdzie lód był miejscami pionowy i tworzył cienką, dość kruchą kurtynę, po której musieliśmy się wspinać. Trudności nie przekraczały stopnia WI4 ale asekuracja była zdecydowanie spod znaku R. Około godziny 16 dotarliśmy pod kilkumetrowy nawis szytowy zbudowany ze słabo związanego śniegu, którego pokonanie wydało nam się dość ryzykowne . Po podjeciu nieśmiałej próby przewspinania tego odcinka, oceniliśmy że zajmie nam to bardzo dużo czasu i będzie nas kosztowało mnóstwo wysiłku. W tej sytuacji podjęliśmy decyzję o odwrocie. Do namiotu wrócilismy po około 20 godzinach akcji.
1979548_10202796906397721_899866560_n
Na ostatnie wyjście w góry znów podzieliliśmy się na dwa zespoły. Tomek z Kasia udali się do doliny Ishinca gdzie udało im się zdobyć Tocllaraju (6032 m n.p.m.) zachodnią ścianą (D, 600m), Kola i ja natomiast postanowiliśmy wspiąć się na Sfinksa drogą z 85 roku (5.10d, 700m). Niestety złe samopoczucie Koli spowodowane przewleekłym przeziębieniem, a także błędy taktyczne zmusiły nas do odwrotu po pokonaniu zaledwie 7 wyciągów.

1970798_10202796906837732_1247159495_n
Cordillera Blanca to wspaniały rejon wspinaczkowy gdzie każdy znajdzie coś dla siebie. Dostęp do wielkich ścian jest tu łatwy jak nigdzie indziej na świecie, a Huaraz jest świetnym miejscem na regenerację sił. Wszystkim polecamy to miejsce. Wraz z Klimasem chcielismy podziękować firmie Adidas Outdoor za wsparcie sprzetowe, a także serwisowi outblog.pl za publikowanie na bieżąco relacji z naszego wyjazdu.

1800228_10202796909957810_1838995437_n

Na koniec zapraszam na krótki film o naszej wspinaczce na Chacraraju Este.

Climbing Chacraraju Este, Jaeger Route ED1 from Maciek Ostrowski on Vimeo.

Maciej Ostrowski