Koleżanki i Koledzy,
W ostatnich miesiącach doszło do dwóch znamiennych wydarzeń dotykających sedna naszego kodeksu etycznego. Mowa o tragicznej śmierci
Pawła Kopcia na Nanga Parbat i
Mohammada Hassana na K2.
Nie znamy wszystkich okoliczności tych wypadków i w związku z tym nie czujemy się władni wyrokować o czyjejś ewentualnej winie czy zaniedbaniu (choć takie oceny już wielokrotnie pojawiły się w mediach), możemy jednak zasadnie przypuścić, że można było w obu przypadkach zrobić więcej, gdyby do akcji ratunkowej dołączyła większa liczba wspinaczy. Szczególnie dramatyczne są okoliczności śmierci
Mohammada Hassana, którego w drodze na szczyt K2 mijało wielu himalaistów.
W tym smutnym kontekście chcemy przypomnieć wszystkim członkom naszego Klubu, że niesienie pomocy każdemu potrzebującemu w górach jest naszym nieusuwalnym obowiązkiem, z którego nikt z nas nie może czuć się zwolnionym. Wielu z Was miało okazję wysłuchać wykładu o etyce, jaki przy okazji naszych kursów wspinaczkowych zawsze prowadzili
Kinga Baranowska i
Artur Paszczak. Jednym z najważniejszych punktów tego wykładu jest pytanie, jakie każdy z nas musi sobie zadać przed wyjściem w góry – czy jestem gotowy na udźwignięcie tego obowiązku? Czy podołam odpowiedzialności za życie moich partnerów, jaką biorę na siebie, wychodząc w góry? To jest fundamentalne pytanie wynikające z najważniejszych elementów naszego etycznego kodeksu.
Musimy pamiętać, że wypadki w górach niemal zawsze wydarzają się w trudnych warunkach, załamaniach pogody, w trudno dostępnym terenie bądź na dużej wysokości. Niesienie pomocy zazwyczaj wymaga od nas wysiłku, poświęcenia, ryzykowania własnego życia i zawsze – podkreślmy to – wiąże się z porzuceniem własnych planów. Nie są to romantyczne historie opisywane później w książkach, ale na ogół dramatyczne zmagania ze skrajnym zmęczeniem, zimnem i strachem.
Jako członkowie Klubu Wysokogórskiego i członkowie wspinaczkowej społeczności pamiętajmy, że wszystkich nas obowiązują słowa
Wawrzyńca Żuławskiego – „
Przyjaciela nie opuszcza się nawet wtedy, gdy jest bryłą lodu”. Nie chodzi w nich o to, że mamy umrzeć razem z partnerem, ale że co najmniej musimy próbować go ratować. Wychodząc w góry — nieważne czy to w Tatry, czy to w Himalaje — miejmy zawsze świadomość, że będziemy z tego obowiązku moralnie rozliczani.
W imieniu Komisji Rewizyjnej KW Warszawa
Zbigniew Skierski
Dyskusja o tym artykule liczy 3 posty. Zobacz ją na forum.