Tomasz Kopyś
(Gość)
22.01.2010 08:38 |
Tomasz Kopyś,
(Gość),
22.01.2010 08:38
Sukcesem zakonczyl sie wieczor poezji konsultanta JOT-a, ktory nawet na jote nie wyszedl z roli i ulgowo, po znajomosci zawyzyl cene ksiazeczki tylko o 43 procent.
|
|
|
Marcin Gałus
(Gość)
22.01.2010 12:07 |
Marcin Gałus,
(Gość),
22.01.2010 12:07
Jaką rolę odegrał onże podczas "procesu taterników"?
|
|
|
Tomasz Kopyś
(Gość)
25.01.2010 09:04 |
Tomasz Kopyś,
(Gość),
25.01.2010 09:04
Pozytywna. Jak twierdzi wikipedia. http://pl.wikipedia.org/wiki/Sprawa_taterników
A jeszcze bardziej pozytywna, odegral towarzysz Hipolit Starszak. Oficer SB prowadzacy śledztwo (tu mala dygresja i zagadka literacka – jak nazywal się dziadzio innego pozytywnego świadka i naszego kolegi wspinacza– dziadzio był hersztem mafii czerwonych pisarzy homoseksualistow i autorem wielu szkolnych lektur). Zasługi towarzysza Starszaka zostaly docenione i zaowocowaly pozniej kursem w Wyższej Szkole KGB przy Radzie Ministrów ZSRR i wspaniala kariera u boku generala Kiszczaka. W nowszych czasach, zostal dyrektorem w wydawnictwie, niejakiego Jerzego Urbana (Nie). Dlaczego o tym pisze? By odpowiedziec na pytanie, czy warto wracac do starych czasow. Czy nie lepiej odciac wszystkie brudy, gruba kreska? Kilka tygodni temu, kolejna tajemnicza śmierć, zwiazana ze śledztwem, w sprawie morderstwa komendanta policji Papaly, dopadla Artura Zirajewskiego- Iwana. Tym samym skazanie domniemanego zleceniodawcy zabójstwa, niejakiego Mazura będzie skrajnie utrudnione. Mazur aresztowany kilka lat temu, zostal wypuszczony w tajemniczych okolicznościach, po telefonie do Hipolita Starszaka i uciekl. W przyjeciu urodzinowym tuz przed zabójstwem Papaly, uczestniczylo szereg najwyższych stopniem SB-ekow ze Starszakiem wlacznie oraz komendant Papala. Czesc gosci słynnego spotkania, prace w resorcie, po upadku?? komuny, zawdzięczała ministrowi Krzysztofowi Kozłowskiemu- naszemu koledze wspinaczowi. Inny nasz kolega, Maciej Kozłowski (z tych samych Kozłowskich) był wbrew nazwie, „proces taternikow” jedynym skazanym wspinaczem. Kilku alpinistow musialo uciec i zostac na Zachodzie. W ten sposób władzy ludowej udalo się (przynajmniej w 1969) zapobiec przywozeniu do Polski książek, pisanych bez partyjnej cenzury. Wróćmy zatem do książek. Do pisarza i pozniejszego dyrektora Biblioteki Narodowej, naszego kolegi i bohatera uroczego klubowego wieczoru. Czy gruba kreska odciela go od dawnych czasow ? Czy zadziwiajaca przychylność dyrektora Biblioteki Narodowej dla nader specyficznych interesikow, oficerow sluzb wojskowych, była przypadkowa? Czy niezwykle pozytywne nastawienie dla krewnego towarzyszki, która podpisala w grudniu 1981 zbrodniczy Dekret o stanie wojennym, była przypadkowa? Czy… Czy … Czy… Duzo tych pytan moge postawic, ale czy musze? |
|
|
Marcin Gałus
(Gość)
10.02.2010 12:39 |
Marcin Gałus,
(Gość),
10.02.2010 12:39
Tomku, dopiero teraz zauważyłem Twoją odpowiedź.
"Pozytywną", a nie pozytywną - zgodzę się. Niemniej jednak - ciekawe czy ktoś opracował temat ? |
|