Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej Rozumiem


Złote Jaja za 2019
Cinek, 03.01.2020 11:31 Kapituła Złotego Jaja w składzie:
  • Andrzej Machnik (Kanclerz)
  • Tomasz Klimczak
  • i Izabella Lubańska
przyznała za rok 2019 następujące jaja:


JAJA ZWYKŁE:

Złote Śmierdzące Jajo:
Wybitny wspinacz zakopiański, a zarazem świeżo upieczony strażnik TPN, Marcin Gąsienica - Kotelnicki za cudowną mentalną przemianę z taternika w filanca i urządzanie w piątki wieczorem przy szosie do Morskiego Oka zasadzek na zmierzających na weekendową wspinaczkę kolegów taterników oraz mandatowanie ich za łamanie absurdalnego przepisu, że na szlak wychodzić można dopiero w godzinę po świcie, zejść z niego zaś należy na godzinę przed zmrokiem.

Srebrne Jajo I:
TPN za utrzymywanie, że jak powyższego przepisu przestrzegać się nie będzie, to tatrzańska zwierzyna tak się znerwicuje, że przestanie się rozmnażać i wyginie.

Srebrne Jajo II:
TPN za filmowy serial „Patrol Tatry”, który lansuje ideę, że największym przyjacielem człowieka jest filanc.

Srebrne Jajo III:
Maciej Bedrejczuk i Tomasz Klimczak za błyskotliwy atak w stylu alpejskim na Rysy drogą normalną, bez użycia tlenu i detektorów lawinowych, zakończony równie efektownym zjazdem z lawiną prawie do Czarnego Stawu.

Jajo Brązowe:
Film „Ostatnia Góra” za przedstawienie wielkiej epopei wyprawy, która nie zdołała nawet przeprowadzić ataku szczytowego.

Jajo Retro:
Obecny szef PHZ-u Piotr Tomala za nawoływanie – przy okazji „Bogdanka Expedition” – wspinaczkowych żółtodziobów do spontanicznego przyłączania się do PHZ-u. Przypomina to tworzenie oddziałów Volksturmu w przeddzień upadku III Rzeszy.


*Do oceny publiczności zaś poddaje się nominację jednego z uczestników polskiej zimowej wyprawy na K2, przysłanej w formie SMS-a wraz z życzeniem zachowania anonimowości autora:

„(…) chciałbym nominować także Jarka Botora z wyprawy >>K2 dla Polaków<< za opuszczenie wyprawy, bo go kolano bolało, więc nie ma (miał) szans na zdobycie szczytu, a nikt go nie poinformował, że na wyprawie jest odpowiedzialny za sprawy ratownicze, więc Bieleckiemu nos operować musieli sami uczestnicy wyprawy.

Tegoroczne mają być sprawy, więc można dodać, że w tym roku dostał legię francuską za akcję na Parbat, głównie dlatego, żeby Polacy nie gadali o tym, że to polska ambasada musiała szukać pieniędzy na śmigłowce, a Francuzi wypięli się od wsparcia akcji ratunkowej, choć byli informowani już przed rozpoczęciem akcji, że ekipa leci tylko po Revol. Jak widać na filmie >>Ostatnia Góra<< główne działanie Jarka podczas akcji ratowniczej polegało na siedzeniu w namiocie w ciepłym śpiworze i udzielaniu wskazówek przez radiotelefon. Na koniec uczestnicy wyprawy na K2 zostali upomnieni, że zapomnieli spakować kijki (maszty?) do namiotu i trudno go było postawić”.


Jak się zdaje, należałoby tu przydzielić co najmniej kilka jaj – i to nie tylko Jarkowi Botorowi. 

JAJA KANCLERSKIE:

Śmierdzące jajeczka:
  1. Dziennikarze Dariusz Kortko, Marcin Pietraszewki i Bartek Dobroch za sklecenie panegiryków pt. „Kukuczka”, „Hajzer – droga Słonia” i „Piekło mnie nie chciało” na cześć Kukuczki, Hajzera i Wielickiego, w których roi się od głupot na temat zimowej wyprawy na Kangczendzongę i jej kierownika, wypisanych z szerokim zastosowaniem zasady, że kłamstwo powtórzone sto razy zaczyna robić za prawdę, zaś powtórzona podobną ilość razy brednia za głęboką mądrość życiową, tudzież z pominięciem niepasujących do z góry założonych tez (mających przedstawić kierownika wyprawy jako kompletnego idiotę, a Kukuczkę, Wielickiego i Hajzera jako jedynych zbawców wyprawy) materiałów źródłowych.
     
  2. „Wybitny dziennikarz” Bartek Dobroch (po raz drugi) za użycie na facebooku wspinanie.pl w stosunku do autora książki „Górskie przygody i draki”, czyli mnie określeń, które najlepiej pasują do niego samego, a mianowicie „obrażający ludzi narcystyczny grafoman”.
     
  3. Wybitna – swoim własnym zdaniem – znawczyni alpinizmu i górskiej literatury Beata „Katarzyna” Słama, za wytoczenie z siebie rekordowej ilości jadu i piany przy hejtowaniu w internecie książki „Górskie przygody i draki” oraz jej autora.

ZŁOTE JAJO KANCLERSKIE:
  1. Portal wspinanie.pl za cenzurowanie morskoocznych jaj.
  2. Kol. Krzysztof Wielicki za zapodawanie kłamstw i bzdur na temat zimowej wyprawy na Kangczendzongę i jej kierownika, czyli mnie.
Wojciech Nowicki, (Gość), 03.01.2020 12:08 Tegoroczne Jaja jak by ze zwyżką formy po słabych latach.

Górskie przygody i draki” mam (z klubowego zamówienia, oczywiście) - to znakomita pozycja górska, historie tam opisane to są dopiero jaja! Czytam wieczorami dawkując sobie tę przyjemność po kawałku.
Jednak załatwianie przez autora prywaty przez Jaja uważam za słabe i niepotrzebne.
Cinek, 03.01.2020 12:49
WojtekNowicki, 03.01.2020 12:08 napisał(a):
...
Jednak załatwianie przez autora prywaty przez Jaja uważam za słabe i niepotrzebne.

Całkowicie popieram.
BartekG, 03.01.2020 13:25
WojtekNowicki, 03.01.2020 12:08 napisał(a):
Jednak załatwianie przez autora prywaty przez Jaja uważam za słabe i niepotrzebne.
To można Szanownemu Kanclerzowi wlepić za to Jajo przy kolejnym rozdaniu ;) 
 
Paweł Baluta, (Gość), 03.01.2020 14:09 Faktycznie sporo prywaty... 
Ale Jaja z gracją oddają nasze podwórko.... 
Ryszard Urbanik, 03.01.2020 15:59 Ale o co macie pretensje do Młodego ? 
Przyznał swoje,Kanclerskie Jaja.
Jaja Kapituły są na początku
Poprzedni Kanclerz Kapituły śp.Baron potrafił unieważnić głosowanie Kapituły i przyznać Jaja które uważał za stosowne
Pchela, 03.01.2020 20:55
BartekG, 03.01.2020 13:25 napisał(a):
WojtekNowicki, 03.01.2020 12:08 napisał(a):
Jednak załatwianie przez autora prywaty przez Jaja uważam za słabe i niepotrzebne.
To można Szanownemu Kanclerzowi wlepić za to Jajo przy kolejnym rozdaniu ;) 
 

Tylko kto Kanclerzowi wlepi jajo? Czyli jaką metodą wybierzemy metodę głosowania? :)