Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej Rozumiem

Lechu dokłada do pieca

2015-03-24
Autor: Jerzyk
[b]Leszek Iwan[/b], nie mogąc się doczekać wspinania w skałach (w końcu ile można się kopać w śniegu?!) pojechał do tureckiego [b]Geyikbayiri[/b], a chwilę później na naszą [b]Jurę[/b]. Oddajmy mu głos: [cite]Miejsce jest naprawdę niesamowite! To była moja druga wizytya w tym rejonie i oby nie ostatnia (miejsce zagrożone działalnością wydobywczą marmuru). Po niespodziewanie deszczowej zimie wiele dróg było pozalewanych i ciekło. Na szczęście rejon jest tak wielki, iż udało się wyszukać wiele dróg suchych. W ciągu 1 tygodnia Marca przeszedłem(nie czytać jak chce się mieć onsight!): Ja Ja City - pp - 7a+ przepiękne wspinanie, droga którą bezdyskusyjnie trzeba zrobić gdy odwiedzamy Geyikbayiri. Dla mnie prawdziwe wyzwanie, gdyż droga ma 40 metrów, a moja wytrzymałość zmusza mnie do szukania no hand resta po około 6 ruchach... River Dance - pp - 7b+ trudna w swojej wycenie ale bardzo ładna droga. Wspinanie po klameczkach z długimi ruchami. Pradziwa perełka Black Moon - pp - 7b+ Ultra klasyk rejonu. Wspaniałe ruchy po dobrych chwytach w wybitnej formacji. Droga wiedzie charakterystycznym filarem lewej jaskini. Three Happy Three Friends - flash - 7b+ W topo droga wyceniona na 7c (dla niższych osób z pewnością ruch w trudnościach może dawać taką wycenę) bezdyskusyjnie jedna z najlepszych dróg jakie robiłem w życiu. Trójwymiarowe wspinanie po wielkiej rzeźbie naciekowej po samych bardzo dobrych chwytach! Blocage Orange - pp - 7c Droga niezbyt ładna, ale za to była sucha (wielka zaleta) Jej charakter można określić jako krótka boulderowa. Najpierw trzeba wykonać dwa dłuższe ruchy w dachu, po których należało spiąć się na kolejne dwa ruchy po małych krawądkach, Jeszcze tylko ostatnie sięgniecie do oblaka i voila! pozostał rajd do łancucha po klameczkach. Perseus - pp - 7c+ Spektakularna boulderowa droga wiodąca dachem lewej jaskini. Bardzo techniczna, gdzie kluczem do sukcesu jest umiejętność haczenia pięty i palców. Dla takich dróg warto trenować te boulderowe przystawki w dachu i przewisach. Wszystkie te ruchy dały mi niesamowitą radość. Pojawiły się równierz inne mocne emocje, gdyż musiałem wybierać albo wpinka w cruxie albo droga... Po powrocie czekałem na pierwszy ciepły dzień na naszej Jurze. Taka okazja pojawiła się 22 Marca. Wraz z [b]Maćkiem Wolskim[/b] pojechaliśmy sprawdzić czy ciężki zimowy trening wzmocnił nasze palce. W zeszłym roku próbowałem Kaprys Bogów na Górze Zborów i byłem bardzo blisko poprowadzenia tej drogi. Niestety zamiast wpiąć się do łancucha nadciągnąłem ścięgno w palcu. W ten przykry sposób zakończyłem mój jurajski sezon na trudnych drogach. Mając jeszcze w pamięci ruchy z klasyka Góry Zborów postanowiłem na nim sprawdzić swoją pozimową formę. Trening przyniósł efekty, gdyż po przypomnieniu i sprawdzeniu ruchów w kolejnej próbie wpinam się do łańcucha zjazdowego. Kaprys Bogów - pp - VI.5+ Droga klasyk charakteryzująca się długimi ruchami po dziurach na dwa palce (dla mnie trudnością był ruch z fakera na którym sie poprzednio kontuzjowałem) Wielką frajdę sprawił mi dolny boulderek i ostatnie ruchy w górnej części drogi. Bardzo fajne wspinanie. Do zobacznenia w skałach i na treningach[/cite]