Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej Rozumiem


Beal Escaper - co myślicie?
Grzegorz Rapacz, (Gość), 21.06.2017 16:46 Co sądzicie o tym wynalazku? Będą wypadki?

https://www.facebook.com/beal.official/videos/1754083811298297/?comment_id=1754191164620895&comment_tracking=%7B%22tn%22%3A%22R9%22%7D
Chmiel, 21.06.2017 18:04 Cześć

To jakiś wynalazek z piekła rodem. Na filmie instruktażowym widać, że po zmontowaniu zjazdu gość wiąże na wolnym końcu liny escapera węzeł- podwójny zderzak, żeby niebieska lina nie wyjechała z prusa z dyneemy. Gość boi się więc, że pod wpływem ruchów liny escaper się "rozwiąże". Uniemożliwia to odzyskanie czegokolwiek przywiązanego do stanowiska, a zjazd bez zabezpieczenia zderzakiem jest zapewne zbyt niebezpieczny. Zwróć uwagę, że na zbliżeniu pokazującym ściąganie liny w Beal Lab tego zderzaka ktoś konwenientnie zapomniał zawiązać.

Reasumując - chyba lepiej na tym zaoszczędzić.

Bergheil

Chmiel
paszcz, 21.06.2017 18:52 Ja pierdzielę - to jest po prostu robienie z ludzi idiotów. Faktycznie, Chmiel ma rację - gośc blokuje ten patent kluczką, przez co czyni go bezużytecznym. Powstaje pytanie-   dlaczego to robi, a jedyna sensowna odpowiedż brzmi - bo mu nie ufa.
najlepszy jest ten komentarz - "keep rope under tension during the rappel". Paradne :)

A tak w ogóle jest to po prostu odmiana tego tzw "warkoczyka IVBV" czy jak go tam zwą. I chyba już lepiej jego się nauczyć wiązać.

 
Grzegorz Rapacz, (Gość), 21.06.2017 19:44 Chciałem sprawdzić czy tylko mnie ten patent przeraża ale widocznie nie ;)
Kto ma jaja żeby z tego zjechać 50m bez tego dodatkowego węzła?
Post edytowany. Ostatnio: 21.06.2017 19:48
Kajman, 21.06.2017 20:12 Przerażające. Są trzy możliwości:
1/ zadziała prawidłowo
2/ spadnie podczas zjazdu
3/ nie da się ściągnąć liny
przy czym prawdopodobieństwo zdarzeń 2 i 3 jest w mojej opinii niezerowe
Maciej Kiliś, (Gość), 21.06.2017 22:45 Paszczu, to nie jest odmiana "warkoczyka IVBV". Warkoczyk sluży do zjazdu na jednej żyle, ale na pół długości liny - musisz mieć dwię żyły ze sobą na dole, żeby ściągnąć linę. Niby szybciej zakłada się zjazd - nie trzeba przeciągać liny. Można sobie nim ułatwić życie przy zjeździe na linie przełożonej bezpośrednio przez blok bez użycia pętli, lina nie trze przy sciaganiu. Może się też przydać, jak połowę liny mamy uszkodzoną. 
Ten bealowski wynalazek kurwy i szatana służy natomiast do zjazdu na całą długość pojedynczej żyły i jej późniejszego odzyskania. Teoretycznie. Praktycznie to już wolałbym schodzić na żywca niż zjeżdżać z czegoś takiego.
Nawet jak sam zjazd przeżyjesz, to pewnie całe to ustrojstwo zahaczy się o coś przy ściąganiu;)
Małgorzata Grabowska, (Gość), 22.06.2017 09:14 Według mnie to jest następca ustrojstwa, które kiedyś wymyślił Pierre Allain o nazwie "decrocheur"
http://storrick.cnc.net/VerticalDevicesPage/Misc/MostMiscPages/MostMisc0640.html

Kiedyś próbując zgłębić wiedzę na ten temat odkryłam, że ludzie robią takie przyrządy domowej roboty:
https://youtu.be/b8Ute5c2BVk

Zarówno te domowe przyrządy jaki decrocheur Allaina uwalniają linę przy pierwszym odciążeniu. Jak rozumiem, ulepszenie Beala polega na tym, że linę trzeba obciążać i odciążać kilka razy. 
 
Obraz, 22.06.2017 09:44 Sposób zjazdu, w moim zdaniu, jest śmertelny. Sam zjeżdżający to dobrze rozumie :D
Reklama z węzłem zabezpieczającym i blokującym ściąganie liny i późniejsze jej ściąganie - oszukiwanie ludzie.
Grzegorz Rapacz, (Gość), 22.06.2017 09:51 W górach raczej nie ma jednolitego zjazdu w lufę tylko z póły na półę plus przerzucanie liny... Ciekawe czy jako margines bezpieczeństwa wystarczy deklarowane około 8 szarpnięć by uwolnić to ustrojstwo. Co w przypadku deszczu lub w zimie? Czy ilość potrzebnych szarpnieć w tych przypadkach nie zmaleje?
Maciej, 21.06.2017 22:45 napisał(a):
Ten bealowski wynalazek kurwy i szatana służy natomiast do zjazdu na całą długość pojedynczej żyły i jej późniejszego odzyskania. Teoretycznie. Praktycznie to już wolałbym schodzić na żywca niż zjeżdżać z czegoś takiego.
Nawet jak sam zjazd przeżyjesz, to pewnie całe to ustrojstwo zahaczy się o coś przy ściąganiu;)
Świetnie powiedziane :D
Post edytowany. Ostatnio: 22.06.2017 09:52
dr, 22.06.2017 12:30 może mi ktoś powiedzieć - po co to?

poz_dr
Kajman, 22.06.2017 13:03 To rozwiązanie z drugiego linka Gosi wydaje się lepsze. A przynajmniej gościu demonstrował to bez żadnej ściemy.
paszcz, 22.06.2017 13:27 Jest zupełnie bezpieczny sposób zjeżdżania na jednej żyle. Robi sie pętlę i przyczepia do niej plecak. Potem na dole puszcza sie linę i plecach ściąga ją na ziemię.
Trzeba pamiętać, żeby plecak był ciężki. Raz zjechałem sobie spod Ciemnego Żeberka na 100m i... niestety nie spadł. Za lekki był skurkowaniec :)
Chmiel, 22.06.2017 14:05 Tylko skąd wziąć ciężki plecak w epoce light & fast?

Bergheil

Chmiel
Maciek Kalinowski, (Gość), 22.06.2017 14:35 ... i co zrobić jak plecak spadnie tylko połową wysokości, a my zostaniemy bez liny i plecaka 
Kajman, 22.06.2017 16:38 To z plecakiem, może zadziałać przy ostatnim zjeździe w lufie. A znając życie to:
1/ plecak zatrzyma się na jakiejś półce
2/ plecak przeleci obok nas i go nie złapiemy (ciężki plecak spadający z 50-60 m)
3/ Plecak jebnie tak, że albo się rozwali razem z zawartością, albo uszkodzi kogoś z zespołu
HubertSzczepan, 23.06.2017 07:51 co do  nowości na targach OutDoor https://www.ukclimbing.com/news/press.php?id=9505
olorin, 25.06.2017 21:58 Musze powiedziec ze takiego oszustwa jak ten filmik "instruktazowy" to chyba jeszcze nie widzialem w swiecie sprzetu wspinaczkowego.

Moze to by sie nadalo na zjazdy z dlugich przewieszonych drog? Np. Helmcken Falls?
HubertSzczepan, 26.06.2017 07:33 Bo nie wiem, czy dobrze rozumiem, te ustrojstwo, ale to jak węzeł na "złodzieja"?
Jak tak, to po co ustrojstwo wymyślać, jak można można to motylem rozwiązać...
 
dr, 26.06.2017 09:58
olorin, 25.06.2017 21:58 napisał(a):
Musze powiedziec ze takiego oszustwa jak ten filmik "instruktazowy" to chyba jeszcze nie widzialem w swiecie sprzetu wspinaczkowego.

jak ktoś umie, to może niech zgra to chujogranie, żeby nie przepadło jak podmienią;

poz_dr
paszcz, 26.06.2017 12:31 Kajman
patent z plecakiem stosowałem kilka razy, i wyjąwszy te jedna wtopę zawsze się udawało. Z tym, że zawsze robiłem to w zimie, a wtedy:
a. pod ścianą jest śnieg i plecak się nie rozwala
b. patent stosuje się tylko na ostatni zjazd, a więc plecak nigdzie nie odlatuje, bo spada na ziemię
c. rzecz jasna patent sprawdza się tylko we w miarę pionowym terenie.