Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej Rozumiem


Fantastyka czy futurologia - jeszcze o ESR
Chmiel, 28.06.2015 12:31 Cześć

Poniżej wrzucam trochę przemyśleń na temat możliwych konsekwencji wprowadzenia systemu ESR, o którym ostatnio dyskutujemy. Zanim przeczytacie, pomyślcie o fotopułapkach założonych przez TPN, o których dziesięć lat temu nikomu się nie śniło i o dronach, o których wprowadzeniu myśli TPN. A teraz sami oceńcie, czy to fantastyka, czy futurologia.

Bergheil

Chmiel

Według mojej wiedzy, system elektronicznej rejestracji ruchu wspinaczkowego nie istnieje w żadnym rejonie górskim ani skalnym w Europie.

W mojej opinii, organizacją, która przejmie na siebie obowiązki operatora systemu będzie prawdopodobnie PZA. Funkcja ta w naturalny sposób będzie wypełnieniem licznych zapisów o kontroli środowiska wspinaczkowego zawartych w statucie PZA i nie będzie wymagała akceptacji Walnego Zgromadzenia Delegatów PZA.

ESR będzie oczywiście płatny, wpływy będą dzielone pomiędzy operatora systemu, który zainwestuje w system elektroniczny (PZA?) i gestora terenu (TPN). Jak zobaczymy poniżej, koszty to jednak najmniejszy problem.

ESR będzie, jak nazwa wskazuje, elektroniczną bazą danych osobowych. Baza ta będzie umożliwiała pełną identyfikację osób w niej zarejestrowanych. Operator systemu będzie więc o wiedział o jego użytkownikach bardzo dużo.

ESR, nawet po implementacji w ograniczonym zakresie (np. tylko Mnich), będzie mógł być łatwo rozszerzany na nowe rejony, bez ograniczeń terytorialnych.

Wprowadzenie ESR umożliwi totalną kontrolę i totalne sterowanie legalnym ruchem wspinaczkowym przez TPN / operatora, w tym jego zablokowanie (wystarczy po prostu wysłać same odmowy). System będzie działał bez możliwości niezależnej weryfikacji jego działania, czyli osoba, której odmówiono dostępu, nie będzie znała powodu odmowy ani liczby osób, które z dostępu w danym dniu skorzystały. W chwili obecnej liczba osób korzystających z dostępu jest znana każdemu zainteresowanemu z zapisów w książce wyjść.

Wprowadzenie ESR umożliwi wykluczenie jednostek niewygodnych lub sprzeciwiających się systemowi z legalnego wspinania w Tatrach Polskich poprzez stałe udzielanie odmów dostępu przez ESR, aktywowanych numerem telefonu lub nazwiskiem zgłaszającego. Powstanie więc nowa kategoria kary, dużo skuteczniejsza niż mandat i nieuregulowana żadnymi przepisami, polegająca na okresowym lub stałym zakazie dostępu do wspinania w Tatrach.

Ponieważ dostęp będzie limitowany, jak w każdym systemie niedoboru powstanie grupa o uprzywilejowanym dostępie do dóbr. W tym przypadku będzie to zapewne grupa instruktorów i przewodników, którzy będą musieli dostosować się do systemu lub porzucić swój zawód. Nie trzeba wspominać, że wprowadzenie ESR umożliwi w pierwszym rzędzie maksymalizację zarobku instruktorów PZA (czyli autoryzowanych przez operatora systemu) poprzez preferowanie ich zgłoszeń w systemie i odrzucanie innych zgłoszeń. Taka usługa będzie zapewne dodatkowo płatna. Szkolenia koleżeńskie będą wtedy zredukowane lub uniemożliwione – będą mogły odbywać się wyłącznie w ramach puli nieuprzywilejowanej.

ESR umożliwi również stworzenie nieformalnej puli „rezerwacji” dostępu do wspinania dla krewnych, znajomych i osób gotowych zapłacić za dostęp.

Operator systemu będzie znał wszystkie jego zapisy, a więc zarówno akceptacje, jak i odmowy dostępu wraz z danymi osobowymi. Umożliwi to kierowanie sił porządkowych Parku w najbardziej obłożone rejony, gdzie, z dużym prawdopodobieństwem, osoby odrzucone przez system będą się wspinać nielegalnie (maksymalizacja wpływów z mandatów).

W konsekwencji system wykreuje czarny rynek dostępu do wspinania w Tatrach Polskich i zmusi / skłoni dużą część wspinaczy do wspinania nielegalnego.

Opisane wyżej rozwiązanie, nowatorskie na skalę światową, zostanie opisane w pracy naukowej krakowskich naukowców, umożliwiając habilitacje, a może nawet profesury. Środowisko wspinaczkowe (całe, a nie tylko członkowie PZA!) zostanie więc królikami doświadczalnymi swoiście rozumianego postępu. Jak już wspomniałem za zostanie królikiem trzeba będzie dodatkowo zapłacić.

Powyższe nie wyklucza oczywiście innych zastosowań systemu, o których nie mamy jeszcze nawet pojęcia i nie potrafimy ich sobie wyobrazić, a które mogą się pojawić.
Icefall, 28.06.2015 15:18 Nie wiem w jakim kierunku to pójdzie, ale wiem, że to o czym pisze Chmiel jest technologicznie proste i możliwe do wprowadzenia. Jeśli zaś coś jest proste i możliwe do wprowadzenia, to się z tego korzysta. Tak więc, jeśli system ESR wejdzie w życie, to rozszerzenie mozliwości jego wykorzystania będzie tylko kwestią chęci i potrzeb jego użytkowników. Tak samo było z projektem ALPRS który miał odczytywać tablice rejestracyjne samochodów wjeżdżających do londyńskiej congestion charging zone i tak samo może (jest?) być z wykorzystaniem efektów projektu INDECT. Nie mam złudzeń - jeśli ktoś dostaje do ręki wielofunkcyjne narzędzie, takie jak nóż victorinoxa czy leathermana, to nie korzysta tylko z jednego ostrza scyzoryka.

A więc, jeśli to wejdzie, to pozostanie albo partyzantka, albo Słowacja.
Klimas, 28.06.2015 19:29 Dopełniając tego co napisali koledzy wyżej należy podkreślić, że ESR w zasadzie musi być płatny od samego początku. Bo jak inaczej można będzie zapobiec rezerwacji z wyprzedzeniem np. na wszystkie weekendy w roku? Zapłata jest w zasadzie jedyna formą uwiarygodnienia rezerwacji i w związku z tym będzie konieczna.

TPN chyba nie zdaje sobie sprawy z faktu, że wspinanie, zwłaszcza zimowe to nie jest przejażdżka Polskim Busem z wykupionym biletem. Zależnie od warunków i posiadanych informacji kluczowe dla bezpieczeństwa decyzje zapadają tu nieraz w ostatniej chwili. Realne prognozy pogody to zaledwie 2 dni w przód. Jak pogodzić to jeszcze z rezerwacją?
Chmiel, 28.06.2015 20:04 Klimas

O co te nerwy? Zawsze będziesz mógł sobie podjąć swoje decyzje i dopłacić do rezerwacji z puli specjalnej. Może nawet dostaniesz kartę VIP.

Bergheil

Chmiel
Jacek Kierzkowski, (Gość), 28.06.2015 22:06 Panowie szacon za tę wypowiedź!

Swoją drogą kreuje się nowy gatunek "Climbing Fiction".
Chyba dokończę rysować komiks o TPN ;)
AndrzejKo, 28.06.2015 23:12 w kwestii odbytych rozmów...?
Chmiel, 02.07.2015 17:32 No to czytamy:

„Sprawozdanie ze spotkania KWW z TPN, TOPR i PZA
25 czerwca 2015, Zakopane, Willa Ornak (…)

[B]Dyr. Szymon Ziobrowski zapewnił, że [/B] dyskusja nad ESR jest stratą czasu, jako że system ten nie wyszedł poza luźne koncepcje i pomysły i [B]nie stanowi dla TPN priorytetu[B], a nawet nie podjęto jeszcze decyzji czy system ten zostanie wdrożony.(…) [B]TPN nie jest zainteresowany wejściem w posiadanie danych osobowych[/B] ani wykorzystywaniem ewentualnych danych w celach innych niż tylko monitoringowych.(…)

Zbigniew Skierski zauważył, że w takim razie przydałby się jasny komunikat TPN w tej sprawie.

Zapytany o zdanie [B]naczelnik TOPR Jan Krzysztof wyraził opinię, że ze względów bezpieczeństwa nie widzi potrzeby takiego systemu [/B](…)

W kwestii limitów dla ścian [B]dyrektor stwierdził, że uważa limitowanie za koncepcję przestarzałą i nieskuteczną[/B].(…)

Pojawienie się Bogusławy Chlipały ponownie otworzyło dyskusję nad ESR. [B]B. Chlipała przypomniała o planowanym w sprawie tego systemu spotkaniu TPN-PZA-TOPR które miałoby się odbyć w pierwszej połowie lipca.[/B] Wzbudziło to zaniepokojenie KWW, ale dyrektor Ziobrowski uspokoił (…)

Jednocześnie B. Chlipała przedstawiła szereg argumentów na rzecz ESR odnosząc się do sprawnie funkcjonującego i dobrze przyjmowanego przez środowisko systemu jaskiniowego. [B]Padły argumenty z zakresu łatwości obsługi, braku zagrożeń i podniesienia poziomu bezpieczeństwa. Piotr Xięski zauważył, że system taki umożliwiałby wczesne ostrzeganie przed załamaniami pogody, pełną informację o „ obłożeniu” dróg, a M. Jodłowski dodał możliwość wzajemnego komunikowania się TPN i wspinaczy.[/B](…)”

Bez komentarza – każdy zrozumie.

Bergheil
Andrzej Makarczuk, (Gość), 02.07.2015 21:38 " Piotr Xięski zauważył, że system taki umożliwiałby wczesne ostrzeganie przed załamaniami pogody, pełną informację o „ obłożeniu” dróg"

A nie tylko zwykłe sprawdzenie, kiedy to kierzu ostatni raz kiblował na taborze w Moku: [url]http://brytan.com.pl/forum/read.php?4,86584,86718#msg-86718[/url]

Chmiel, 02.07.2015 22:05 Makar

Czy bez tego cudownego systemu Piotra X i Dr J. nie zorientujesz się że idzie dupówa? Jeżeli tak to ESR jest niepotrzebny, a jeżeli nie, to i ESR Ci nie pomoże.

Bergheil

Chmiel
Jacek Szklarski, (Gość), 03.07.2015 10:51 Jeżeli już mówić o jakimś systemie ostrzegania, to proszę bardzo: TPN może zrobić system, każdy chętny rejestruje swój nr telefonu przez stronę w necie na okres pobytu w górach. Gdy nadchodzi Wielka Dupówa, można zarejestrowanym dać esa z takową informacją. Mam wrażanie, że turyści udający się na bardziej wymagający szlak byliby uradowani z takiej opcji. Ja również, gdyż byłaby to "opcja" właśnie. "Wszesne ostrzeganie", jako argument za ESR jest wg mnie kompletnie nietrafiony.
Kajman, 03.07.2015 11:09 Wypowiedzi przedstawicieli PZA wskazują na poparcie dla ESR. Wbrew twierdzeniu o niepopieraniu. Polityka?
Andrzej Makarczuk, (Gość), 03.07.2015 11:24 Prawdziwy artysta zawsze pozostanie niezrozumiany...

W swojej powyższej wypowiedzi pokazałem dysonans między werbalnymi deklaracjami prezesa PZA a realnymi czynami.

Niby to elektroniczne gromadzenie danych ma być dobroczynne dla ludzkości, w rzeczywistości służy dowolnym celom, w tym wypadku PX sprawdził sobie kiedy kierzu był na taborze i użył tego "argumentu" w dyskusji.

A poza tym zainteresowało mnie - kto dał mu prawo do grzebania w tych danych???
Jusza, 03.07.2015 11:26 Jak wygląda strategia PZA?
Dokładnie nie wiadomo, ale jest ona istotnie różna od strategii TPN.
Oto przykład...

[B]Strategia PZA:[/B]

[CITE]Limity dt. miejsc udostępnianych (także dla taternictwa) obowiązują w TPN od ok. 30 lat. Z pewnością znajdą się także w tworzonym planie ochrony TPN – wynika to wprost z ustawy o ochronie przyrody. W jaki sposób zostaną ustalone i jakie będą ich wielkości – to też jest przedmiotem rozmów...

Podpisano - zarząd PZA[/CITE]
źródło: [url=http://brytan.com.pl/odpowiedz-zarzadu-pza-na-pytania-kw-warszawa/]Druga odpowiedź Zarządu PZA na pytania KW Warszawa[/url]


[B]Strategia TPN:[/B]

[CITE]W kwestii limitów dla ścian dyrektor stwierdził, że uważa limitowanie za koncepcję przestarzałą i nieskuteczną. Kwestia ta powinna zostać zmieniona przy nowelizacji ustawy o ochronie przyrody. W związku z tym dyrektor zamierza poprzestać na ogólnych limitach dla dolin.

Zatwierdzono - m.in. Szymon Ziobrowski – dyrektor TPN[/CITE]
źródło: [url=http://kw.warszawa.pl/aktualnosci/a1/sprawozdanie_ze_spotkania_przedstawicieli_kww_z_tpn_i_pza_w_zakopanem]Sprawozdanie ze spotkania KWW-TPN,-PZA[/url]


Pomyślałem sobie, że może by się tak zarządy TPN i PZA zamieniły miejscami? Powyższe wskazuje, że byłoby to z pożytkiem dla taterników, gdyż strategia TPN jest nam z pewnością bliższa od strategii PZA.
Chmiel, 03.07.2015 12:41 Makar

Tak właśnie się domyśliłem że wypowiedzi PZA wprowadziły Cię w stan dysonansu poznawczego. Nie tylko Ciebie. Zrozumienie o co chodzi (pierwszy post tego wątku) pomaga się z tego dysonansu wydostać.

Bergheil

Chmiel
Andrzej Makarczuk, (Gość), 03.07.2015 14:38 Chmielu - ja pokazałem dysonans. Mnie to (i inne podobne) działanie w dysonans nie wprowadza bo przewidziałem je wiele lat temu gdy PZA zażyczyła sobie składania sprawozdań z działalności szkoleniowej w formie elektronicznej.
Jakub Pilarek, (Gość), 03.07.2015 16:07 W niniejszym testowym poście chciałem skomplementować Chmiela za świetny wykład realpolitik.
Tak to właśnie wygląda, jak Chmielu pisze. Ale tak być nie musi. O czym w następnym, zapewne późnowieczornym poście.
Kajman, 03.07.2015 19:22 O witam kolegę nowego starego klubowicza.
Jakub Pilarek, (Gość), 03.07.2015 20:46 Warto Makarze, byś w tej swojej zacnej krytyce PZA pamiętał o "dokonaniach" tej instytucji z epoki adalbertyzmu. Bo doprawdy trudno zobaczyć jakąś fundamentalną różnicę między tym, co jest teraz (czy co ma być, dzięki pracy M. Jodłowskiego), a tym, co powstało w czasach, kiedy Adalbert pełnił obowiązki szefa PZA.
Prawo jazdy na wspinanie w skałkach w XXI to było kuriozum niespotykane!
Lista czynów Adalberta i jego świty, których ci dokonali w ramach protestu przeciwko Rozporządzeniu jest dziwnie podobna do listy "rejtanów" obecnego zarządu PZA.

To tak gwoli prawdy historycznej. Skoro już rozmawiamy o PZA, warto pamiętać o dziedzictwie związku w jak najszerszej perspektywie.
Andrzej Makarczuk, (Gość), 03.07.2015 20:59 Pojawiam się i znikam, i znikam, i znikam...
AndrzejKo, 03.07.2015 21:06 Dajesz Star-osto - objaw tę szerszą perspektywę.
Jakub Pilarek, (Gość), 03.07.2015 22:35 Dla mnie - z powodów rocznika - tę perspektywę otwiera http://www.uka.pl/?p=822
Mamy tu fakty i interpretacje. Faktem jest, ze uchwalono prawo, które wprowadzało normy na wspinanie bardziej zamordystyczne, niż to miało miejsce za komuny. Faktem jest, że PZA nie zrobiła nic, jeśli chodzi o jakąś donośną kampanię środowiskową walki z tym rozporządzeniem.
Moja interpretacja tych faktów jest taka, że PZA sama była lobbystą za taką treścią rozporządzenia, bo na nim zyskiwały szkółki wspinaczkowe, czyli lobby instruktorskie. Jest też interpretacja light - że się nie starali, ale byli przeciwni. Tak czy owak, w chwili próby, czyli zamachu na wolność uprawienia wspinaczki PZA nie zdała egzaminu.

Drugi punkt archimedesowy to sprawa GL. Raport Jodłowski-Majer wywrócił do góry nogami etykę taternicką, usprawiedliwiając ewidentną ściemę. Wszystko to odbyło się z błogosławieństwem PZA. Nie będę się o tym szerzej tu rozpisywał, bo ten temat jest chyba jeszcze dobrze znany.
W każdym razie PZA usankcjonował "nowoczesne" spojrzenie na rzetelność taternickiego słowa.

Trzeci punkt to działalność PZA w sprawie dostępu do Tatr. Skrajnie nietransparentna, sprawiająca, że fundamentalnie ważne idee regulowania dostępu były w ogóle nieznane środowisku. Środowisko nie było świadome, jaki bat kręci na jego zadek.
Co powiedzieć o naszym rzekomym reprezentancie, który tak negocjował, że takie pojęcia jak "bilety na wspinanie" czy "ESR" stały się dla przeciętnego wspinacza znane dopiero po akcji KWW?

Te trzy punkty wyznaczają miejsce PZA w środowisku wspinaczkowym. Jest to instytucja, która w chwili próby występuje przeciwko interesom środowiska.
A były przecież też inne sprawy, w tym opisane niedawno przez Chmiela. Np. zamach na obozy szkoleniowe KWW.
Albo skandaliczna postawa prezesa PZA w sprawie Broad Peak, o czym tu już dzisiaj wspominano.

Czego się nie tkniesz - śmierdzi.

I właśnie dlatego uważam, że nie należy mówić tylko o skandalu negocjacyjnym, ale szerzej - o skandalicznej działalności PZA, która przyjęła najgorsze wzorce komuny i zmodernizowała je stosownie do nowych, marketingowych czasów.


AndrzejKo, 03.07.2015 22:58 Dorzuciłbym czwarty - kto wie może najistotniejszy. PZA przez długi czas ignorował Nową Falę próbując wtłoczyć to istotne zjawisko w nurt wspinania górskiego i obdarować buntowników szlifem KT.
Wniosek jest tylko z tego taki, że tego typu organizacje charakteryzują się rodzajem bezwładności, którego w żadnym przypadku nie należy traktować jako przejaw złej woli!!!
Takie organizacje są mało bystre, ale nie są złem ucieleśnionym!

Co do regulacji o której wspominasz - zapewne niedoskonałej - w jej miejsce masz komerchę wspinaczkową o profilu nieokreślonym etosem środowiskowym.
Co do GL - czy kogokolwiek stać było na zwrot dotacji ministerialnej? Stąd raport w którym droga była, ale nie do końca taka.
Co do Tatr to, uważam że cała sprawa rozdmuchana została ex post. Z chwilą rozpętania zadymy wiadomym było, że ekspertyza zewnętrznej firmy już została pogrzebana. Chociaż dobrze się stało, że podjęto rozmowy KWW-TPN-PZA.
Głównym grzechem PZA - jest raczej grzech klubów założycieli - jest traktowanie PZA jako zbędnej przybudowy i pozostawanie w klubowym grajdole. Podzielam pogląd Artura - PZA trzeba odzyskać przez kluby dla klubów. Zarząd PZA to powinien być "sejmik" prezesów - od siebie dodam - a komisje miejscem udzielania się członków klubów oraz szkoleniowcy pza powinny być zrzeszeni w osobnym stowarzyszeniu i być kontraktorami klubów i samej PZA ( reszta ich działań to już nie PZA lecz jako instruktorów z uprawnieniami państwowymi )

Jakub Pilarek, (Gość), 03.07.2015 23:22 Nie będę się wypowiadał na temat Nowej Fali, jeśli Szalony zechce się do tego odnieść, chętnie wkleję tu jego post o roli PZA w tamtych czasach. Natomiast cokolwiek by nie robiła PZA wobec Nowej Fali, nie rozumiem, jak można wysnuć z tego wniosek ogólny na temat dobrej woli instytucji. To dosyć karkołomny proces myślowy.

A cóż to znaczy owo "zapewne niedoskonałej", co ma się odnosić do Rozporządzenia? Masz w tej sprawie jakieś wątpliwości? Albo lepsze pomysły na uregulowanie, jakie warunki trzeba spełnić, by legalnie się wspinać? A skąd do takich pomysłów czerpać inspiracje? Z biografii Leporowskiego, Bednarskiego, Motyki? Czy może Rona Kauka?

O GL - zupełnie nie rozumiem, o co Ci chodzi? Jeżeli ktoś miał coś tu zwracać, to Pan Kaszlikowski. Gdybym był ministrem, to właśnie po raporcie J-M ograniczyłbym dotacje na PZA. Tak niewiarygodna instytucja nie powinna być hojnie obdarowana publicznymi pieniędzmi.

Sprawa Tatr nie została rozdmuchana, tylko nagłośniona. Drobna, ale istotna różnica semantyczna. Ex post - owszem, ale właśnie z powodu skandalicznej, nietransparentnej działalności PZA.
Dziwię się natomiast, że nawet po komunikacie PZA-TPN-KWW nie rozumiesz, że odrzucenie projektu Krameko nie oznacza odrzucenia ESR i opłat. Tak więc piłka jest ciągle w grze.
AndrzejKo, 07.07.2015 18:58 D. K. nie był stroną dla MSiT, a PZA mogła cmoknąć w trąbę kolegę D.K. - nie wyszło tak jak miał wyjść.

Rozejrzyj się za jakąś robotą w większej organizacji - wiele spraw stanie nieco bardziej jasne ( wcale nie znaczy, że OK)
Jusza, 28.08.2015 14:01 [CITE]Limity dt. miejsc udostępnianych (także dla taternictwa) obowiązują w TPN od ok. 30 lat. Z pewnością znajdą się także w tworzonym planie ochrony TPN – wynika to wprost z ustawy o ochronie przyrody. W jaki sposób zostaną ustalone i jakie będą ich wielkości – to też jest przedmiotem rozmów...

Podpisano - zarząd PZA[/CITE]

Rozwiązaniem są te stare, jednak sprawdzone pomysły:

Chmiel, 05.09.2015 11:35 Cześć

[URL]http://www4.rp.pl/Turystyka/309059971-Tatry-oblezone-przez-turystow.html[/URL]

Tamże:

"Tatrzański Park Narodowy szacuje liczbę wejść w Tatry na podstawie sprzedanych biletów wstępów na teren parku. W lipcu Tatry odwiedziło nieco ponad 551 tys. ludzi, a w sierpniu wędrowało po nich ponad 650 tys. turystów.

- Porównując te dane z poprzednimi latami to znaczny wzrost, jednak te dane nie są niepokojące z punktu widzenia przyrody – podsumował dyrektor TPN Szymon Ziobrowski.

Dyrektor podkreślił, że o ile turyści przestrzegają zasad obowiązujących w parku narodowym, to znaczy nie schodzą ze szlaków, nie śmiecą, nie niszczą przyrody, nie hałasują i nie dokarmiają dzikich zwierząt, chwilowe zwiększenie liczby odwiedzających nie stanowi dużego problemu, a negatywny wpływ na przyrodę nie jest aż tak odczuwalny.

Ziobrowski powiedział, że sezon wakacyjny w Tatrach przebiegł spokojnie z wyjątkiem kilku aktów wandalizmu, kiedy pseudoturyści pomalowali sprejami skały. Straż parku ukarała też kilku turystów, którzy zażywali kąpieli w tatrzańskich stawach."

Ciekawe, że sam dyrektor TPN potwierdza, że 650 tys ludzi miesięcznie (czyli ponad 20tys dziennie!) nie stanowi dla Parku problemu; w związku z tym nie musi być sterowanych elektronicznie, a kilkuset wspinaczy rocznie – i owszem. Bezczelność zarządu PZA i DR J w promowaniu szkodliwego systemu ESR jest w tym świetle uderzająca.

Bergheil

Chmiel
Chmiel, 18.10.2017 13:14 Cześć

Poczułem swąd siarki. Diabelski temat wraca.

Bergheil

Chmiel
Jusza, 18.10.2017 15:32 Chmielu,
napisz wprost o co chodzi, bo to brzmi jak jakieś zaklęcia okultystyczne.
Czy Pezeta będzie chciała ostatecznie sfinalizować na poważnie swój (tzn. Wiadomo Kogo) projekt ESR i dopiąć swego, czy tylko rozpyla swąd siarki w TPN oraz każe się wszystkim sztachnąć dla animuszu grając nam na nosie?

PS. 
Drukować (tak, tak, zmienię rok na 2018)? Czy jeszcze się wstrzymujemy?

original
Post edytowany. Ostatnio: 18.10.2017 15:43
Chmiel, 18.10.2017 17:16 Jusza

Temat ESR znalazł się w agendzie następnego spotkania pomiędzy PZA i dyrekcją TPN. Wiadomo Kto też tam będzie, więc myślę że możesz przeczytać sobie ponownie pierwszy post tego wątku i zacząć drukować.

Bergheil

Chmiel
Chmiel, 21.10.2017 18:02 Cześć

Jeszcze jedna informacja, która powinna być znana szerszej publiczności przed poniedziałkowym spotkaniem PZA z TPN. Walne Zgromadzenie Delegatów PZA zobowiązało zarząd PZA do przeciwdziałania próbom wprowadzenia elektronicznego systemu rejestracji w rejonach aktualnie udostępnionych do wspinania (oczywiście stanowisko delegacji KWW było takie, że należy sprzeciwiać się próbom wprowadzeniu ESR w jakiejkolwiek postaci). Zobaczymy, jak ta decyzja WZD PZA będzie realizowana przez prezesa i członków zarządu PZA na tym spotkaniu.

Bergheil

Chmiel